czwartek, 20 października 2011

Pierwsze knowania.

Tymczasem, kiedy Książę spał, w kuchni dwa piętra niżej trwała zażarta dyskusja.
- Byliśmy o włos od wpadki... - powiedział Minister Skarbu - Gdyby się dowiedział, kazałby nas ściąć...
- Nasz Książę nigdy by czegoś takiego nie zrobił! - zaprotestował Klucznik - Może jednak przyznamy mu się?
- Zwariowałeś?!
Tym razem była to Nadworna Kuchmistrzyni.
- Płaci nam mało, więc nie dziwo, że do tego doszło! Mamy usprawiedliwienie! - mówiła dalej podniesionym głosem.
- Ale kiedy się o tym dowie... - zwołał przerażony Klucznik, lecz Minister mu przerwał.
- Nie dowie się - rzekł spokojnym głosem. - Już ja o to zadbam...
Po tych słowach na jego ustach pojawił się ledwo widzialny uśmiech. Reszta zebranych popatrzyła na niego ze zdziwieniem. On jednak odwrócił się na pięcie i wyszedł... Wiedział, że to ryzykowne, ale cóż.
- Kości zostały rzucone - rzucił w przestrzeń i ruszył przed siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz